Polecam uzupełnienie smaków zupy wędzoną papryką, ale nie jest ona konieczna. Zupę nauczył mnie przygotowywać mój tata, przepis w oryginale pochodzi więc stąd. Przepis na cztery osoby.
Bogracz
- około 70 dag pręgi wołowej lub łopatki wieprzowej
- dwie duże cebule
- dwa ząbki czosnku
- 40 dag ziemniaków, obranych i pokrojonych w kostkę
- dwa jajka
- około czterech łyżek mąki pszennej
- kminek, czerwona papryka mielona(słodka i ostra), sól i pieprz
- cztery czubate łyżki koncentratu pomidorowego dobrej jakości
- strączek papryki dowolnego koloru
- opcjonalnie: pieczarki, cukinia, marchew i inne warzywa
Cebule obieramy z łupin i siekamy w drobną kosteczkę. W sporym garnku o dość grubym dnie nagrzewamy olej i smażymy cebulę aż się zeszkli. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę i kminek. Mięso kroimy w kostkę i dorzucamy do cebuli. Obsmażamy, zmniejszamy ogień i przykrywamy. Od czasu do czasu mieszamy by nic się nie przypaliło i kontrolujemy poziom wody(gdyby było jej mało to dolewamy wrzątek). Gdy mięso będzie już miękkie, dolewamy wody do 3/4 garnka i dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki oraz inne warzywa. Gotujemy aż będą miękkie i dodajemy czerwoną paprykę mieloną(słodkiej daję nawet dwie łyżki), przyprawiamy solą i pieprzem. Sypiemy ostrą mieloną paprykę(tyle aby potrawa była pikantna, ale nie do ziania ogniem;). Dodajemy koncentrat pomidorowy i szybko zacieramy z dwóch jajek i mąki lane kluski. Wlewamy je przez specjalne sitko do gotującej się zupy i zmniejszamy ogień. Gotujemy jeszcze dwie minuty i podajemy z pieczywem, posypane dla koloru pietruszką.
mmm.. rozgrzewka w sam raz na niepogodę!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmusi mega rozgrzewać i sycić :)
OdpowiedzUsuńBogracz jako tako jadłam tylko raz w życiu, ale może uda mi się go przygotowywać jakoś na dniach ;)
ratunek na mrozne dni? ;)
OdpowiedzUsuńznam tą zupkę:) robiła ją mama u nas w domu, w dzieciństwie za nią nie przepadałam, a teraz od dawna o niej marzę!:)pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńpychotka
OdpowiedzUsuńLubię takie zupy, zwłaszcza zimą. Zrobię po świętach.
OdpowiedzUsuń