wtorek, 17 czerwca 2014

Lambikowa piwna melba brzoskwiniowa

Choć pogoda chwilowo nie rozpieszcza, a wręcz zupełnie nie pasuje do daty w kalendarzu to dziś pokażę Wam przepis na pyszny deser. Deser dość niezwykły bowiem powstał na bazie niezwykłego piwa. Lambic to styl, który albo się kocha, albo nienawidzi. Koneserzy cenią niezwykłe aromaty, orzeźwiającą kwaskowatość i ciekawy sposób warzenia tego napoju. Ci, którzy za nim nie przepadają, zarzucają mu brak piwnej goryczy i kojarzą z produktem zepsutym. Zdecydowanie należę do pierwszej grupy, choć miłość ta nie przyszła od pierwszego łyku. Jednak przekonały mnie wersje z owocami, do dziś uważam je za jedne z najlepszych piw na upały(gińcie radlery!). Deser, który zaproponuję dzisiaj to znany za granicą "beer float"- miks piwa i lodów. Brzmi co najmniej dziwacznie, ale to jest naprawdę dobre! Oczywiście można użyć dowolnej owocowej wariacji lambica. U mnie akurat padło na brzoskwinię, stąd nazwa. Przepis ukazał się w wiosennym numerze czasopisma Piwowar, porcja na dwie szklanki deseru.



Lambikowa piwna melba
  • 400 ml dobrze schłodzonego brzoskwiniowego Lambika
  • 100 gram brzoskwiń(mogą być z kompotu lub zalewy)
  • cztery gałki waniliowych lodów dobrej jakości
  •  bita śmietana do dekoracji



Brzoskwinie kroimy na dość dużą kostkę i wsypujemy na dno każdej wysokiej szklanki. Zalewamy je piwem i na górze delikatnie umieszczamy gałkę lodów. Dekorujemy bitą śmietaną i natychmiast podajemy.