Przedstawiam Wam niniejszym nowego członka rodziny, czekoladowe cudo o imieniu Pedro:D
Model uwielbia coś sobie przegryzac. Na przykład tekstylia;) |
Model miał dośc tych wygłupów;) |
A co zrobiłam z dyni? Puree dyniowe(duże słoiki).
Puree z dyni
Dynię kroimy razem ze skórką na plastry. Jeśli wydrążamy to lepiej ją po prostu pokroic na kawałki. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni i na blasze pieczemy dynię do miękkości( około 35-40 minut). Możemy też tak jak ja, ugotowac dynię w parowarze. Do parowaru nie powinna miec skórki. Jeśli piekliśmy w piekarniku to zdejmujemy po upieczeniu skórkę i kroimy na kawałki. Jeśli zaś wybraliśmy parowar to konieczne jest dokładne odsączenie na sitku. Miąższ wrzucamy do malaksera i mielimy na papkę. Nakładamy do słoików i pasteryzujemy pamiętając, że w przypadku przetworów bez soli, octu i cukru czas powinien byc trochę dłuższy. Takie puree można również zamrozic i wykorzystac do robienia chlebka, ciast czy nawet kopytek.
Mniejsze słoiki to dynia marynowana, ale o niej powiem coś bliżej jak za kilka dni otworzę i spróbuję. Ususzyłam jeszcze pestki więc wyeksploatowałam dynię na sto procent.
Wkrótce więcej dyniowych przetworów:).
Model jest absolutnie przeuroczy! :)
OdpowiedzUsuńten szczeniaczek jest cudowny!
OdpowiedzUsuńTwój psiak jest cudowny :) W tej dyni wygląda po prostu przesłodko
OdpowiedzUsuńPies zaćmił dyniowe puree zupełnie :D jest cudny :)
OdpowiedzUsuńjej, zakochałam się w nim!
OdpowiedzUsuńjaki piękny
OdpowiedzUsuń!
jaki ma boski kolor taki czekoladowy !
ja bym mu dała bardziej 'czekoladowe' imie :D jest przesłodki!
OdpowiedzUsuńCudowny!!!
OdpowiedzUsuńo mamusiu, jakie cudo!!!
OdpowiedzUsuń