Ja tam lubię święta...ale w grudniu, we wrześniu to bardziej wolę śliwki. Lepszy byłby pożytek jak by słoiki sprzedawali,widać nie którzy uprawiają tzw "markieting" zamiast marketing. Pozdrawiam serdecznie :)
Ło matko, tak wcześnie? Mi się wydaje, że kiedyś już w pażdzierniku można było kupić świąteczne słodycze (o ile nie bombki. Jednak chyba od kilku lat (nie wiem od ilu dokładnie), można wystawiać dekoracje świąteczne w sklepach po Święcie Zmarłych, bo to też wazne święto przecież i najpierw trzeba o nim pomyśleć, później o Wigilii. Trzeba chyba już myśleć o prezentach, bo w grudniu znowu ceny podskoczą :)
Tak u nas zaraz po święcie zmarłych pojawiają się świąteczne bibeloty, generalnie to masakra, ale taki jest ten skomercjalizowany świat. W Holandii też już we wrzesniu widziałam świąteczne słodycze...
Ja już się przyzwyczaiłam, że w UK wraz z końcem lata można spotkać świąteczne rzeczy, a jak tylko mija nowy rok, to już wielkanocne jajeczka się pojawiają ;)
U nas już Hallowinowe wyprzedaże:)
OdpowiedzUsuńokropne. a potem dziwić się, że święta tracą swój urok a detal rodzimy upada.....ja bojkotuję i stanowczo mówię nie !!!!
OdpowiedzUsuńTo Czesi z Niemcami mogą sobie podać ręce ;) U mnie od 7 września świąteczne pierniki...
OdpowiedzUsuńo matko, porażka;) u nas w Polsce z tego co pamiętam to w tamtym roku 3 października były mikołaje z czekolady w lidlu.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię święta...ale w grudniu, we wrześniu to bardziej wolę śliwki. Lepszy byłby pożytek jak by słoiki sprzedawali,widać nie którzy uprawiają tzw "markieting" zamiast marketing. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŁo matko, tak wcześnie? Mi się wydaje, że kiedyś już w pażdzierniku można było kupić świąteczne słodycze (o ile nie bombki. Jednak chyba od kilku lat (nie wiem od ilu dokładnie), można wystawiać dekoracje świąteczne w sklepach po Święcie Zmarłych, bo to też wazne święto przecież i najpierw trzeba o nim pomyśleć, później o Wigilii. Trzeba chyba już myśleć o prezentach, bo w grudniu znowu ceny podskoczą :)
OdpowiedzUsuńTak u nas zaraz po święcie zmarłych pojawiają się świąteczne bibeloty, generalnie to masakra, ale taki jest ten skomercjalizowany świat. W Holandii też już we wrzesniu widziałam świąteczne słodycze...
OdpowiedzUsuńW Anglii to samo ;d
OdpowiedzUsuńNiemczech można już kupić ozdoby świąteczne :)) Oraz choinki... :D
OdpowiedzUsuńmoże to zeszłoroczne resztki? :D
OdpowiedzUsuńTeż mi to przyszło do głowy.. No bo już?! teraz?!
UsuńJa już się przyzwyczaiłam, że w UK wraz z końcem lata można spotkać świąteczne rzeczy, a jak tylko mija nowy rok, to już wielkanocne jajeczka się pojawiają ;)
OdpowiedzUsuńpowariowali >.< teraz tylko Mikołaja wypatrywać..
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że niedługo to po prostu będziemy cały rok choinki trzymać w domu :)
OdpowiedzUsuńA ja słyszałem, że pani dietetyk miała wykład w szpitalu, hm? :)
OdpowiedzUsuńGosiu, zgłaszasz się do konkursu na kulinarny Blog Roku? http://www.kulinarnyblogroku.pl/
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze się na świąteczne smaczki nie natknęłam!
OdpowiedzUsuńno nie, padłam! :D:D
OdpowiedzUsuń