Niekwestionowany król maja. Czy biały, czy zielony szybko zrównuje sobie sobie zwolenników i podbija nawet najsurowsze podniebienia. Jego zwolennicy kochają go za delikatny smak i charakterystyczną słodycz, przeciwnicy nazywają mdłym i nijakim. Szparag wiele ma twarzy, a każdej jestem zdecydowaną zwolenniczką, choć przyznam że nie od razu się przekonałam trafiając na egzemplarz dość gorzki. Te najświeższe można kupić chyba w południowo-zachodniej Polsce bo tam uprawy są zdaje się największe. Dziś dowiedziałam się jeszcze że to, iż szparag jest gorzki oznacza, że został źle ścięty i niewiele da się z tym zrobić. Podobno. U mnie klasyczne połączenie czyli szparagi plus beszamel. Porcja na dwie osoby.
Białe szparagi pod beszamelem
* 500 gram białych szparagów
* 40 gram masła
* 40 gram mąki
* 500 ml mleka lub śmietany
* biały pieprz, sól, gałka muszkatołowa
* 15dag sera żółtego
Szparagi umyć, obrać cienko i odciąć zdrewniałe końce. Wyłozyć na dno naczynia żaroodpornego. Na głębokiej patelni lub w garnku rozpuścić masło, dodać mąkę i wymieszać. Powoli i stopniowo dolewać mleko cały czas na małym ogniu mieszając trzepaczką, aby nie powstały grudki. Na koniec przyprawić do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Zalać sosem szparagi. Posypać górę starkowanym żółtym serem. Piec w temperaturze 200 stopni przez około 30 minut, aż szparagi będą miękkie a ser się przypiecze.
Smacznego!
Szparag pod taką kołderką musi być pyszny;)
OdpowiedzUsuń