Ten sos robi się u mnie w domu już od kilku sezonów. Niesamowicie paprykowy. Już samo otworzenie słoiczka przypomina o lecie i napawa pomieszczenie cudownym, intensywnym zapachem. Nie mam pojęcia jak smakuje Ajvar czy Lutenica. Ale to jest coś zdaje się o podobnych zastosowaniach. Można sobie tym posmarować wędlinę, użyć do podania frytek, zastosować jako sos do makaronu, albo zastąpić w zupie koncentrat pomidorowy. Ostrość sosu można regulować za pomocą odpowiedniej ilości papryczek. Proponuję jednak użyć proporcji podanej w składzie, sos jest wtedy lekko pikantny.
Sos paprykowy- do słoiczka na zimę
- 3 kilogramy pozbawionej gniazd nasiennych papryki
- 25 dag ostrych papryczek( chilli lub pepperoni)
- 1/2 szklanki oleju
- 8 dag soli
- około 5 łyżek cukru
- 60 dag przecieru pomidorowego
- dwie główki czosnku
- siedem liści laurowych
- 1/2 szklanki octu 10%
Paprykę zmielić na maszynce do mięsa, dodać sól, olej, cukier i wszystko gotować około 15min.
Następnie
dodajemy przecier pomidorowy, przeciśnięty przez praskę czosnek, liście laurowe i
ocet. Wszystko zagotowujemy, a następnie jeszcze gorący sos wlewamy do
słoika. Pasteryzujemy.
Ciekawy przepis, planuję poszaleć z przetworami z papryki, kiedy zrobi się tania :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :) Muszę zrobić taki sos.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam mroźne łódzkie popołudnia i makaron z tym sosem! Mniam! :) Zrobię!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na zamknięcie smaków lata w słoiku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ale fajne zdjęcia ;]
OdpowiedzUsuńa sosik rewelacja. kiedy za oknem słota, myk! i makaron słoneczny jak się patrzy!
Najlepszy przepis wg. pań pielęgniarek z wiadomego szpitala. Blog cudowny, jestem w połowie czytania, część rzeczy przeforsowałem do zrobienia przez siostrę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło że zajrzałeś i że coś Ci wpadło w oko;)
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie:)
Świetny sos, moja mama robi taki właśnie i znika w zimie w mgnieniu oka ;) Szczególnie do pieczonych w piekarniku ziemniaków!
OdpowiedzUsuńI ja robię taki sos do słoików:) niezastąpiony na zimę:)
OdpowiedzUsuńWygląda super! Ja robię pieczoną paprykę, ale ten sos też zrobię w tym sezonie!
OdpowiedzUsuńirys.Ja szukam przepisu na taki sos i za chwilę biorę się do dzieła mam ogromną nadzieję że mi się uda.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czy by sie nie mogło obyc bez pasteryzacji. strasznie nie lubię tego zabiegu
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czy by sie nie mogło obyc bez pasteryzacji. strasznie nie lubię tego zabiegu
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wyszło :) Osiu, czy Tobie też sosik wyszedł z takim gorzkawym posmakiem, typowym, dla papryki konserwowej? Zrobiłam, wyszło bardzo dobrze, tylko... tak jakby zmielić paprykę konserwową :P Zastanawiam się, czy nie popełniłam błędu, gotując najpierw paprykę ok. 1 godziny, a potem 15 minut z przyprawami?
OdpowiedzUsuńJak się zastanowię to faktycznie, jest lekka nutka goryczy w tym sosie co mi raczej nie przeszkadza:)Długie gotowanie papryki też może mieć jakiś niekorzystny wpływ na smak, zwłaszcza że to już końcówka sezonu i papryka bywa różna;)
Usuńrobię co roku , sos paprykowy jest pyszny !! W tym roku robię z 3 porcji :)
UsuńZastanawiam się nad obecnością w sosie liści laurowych. Czy one nie są za ostre (nie chodzi mi o smak tylko o krawędzie, szczególnie gdy się pokruszą)?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja nie mieszam jakoś bardzo energicznie więc liście nie kruszą się zbytnio. Można jednak zminimalizować takie ryzyko i po prostu liście zmielić. W sprzedaży jest też dostępny papier do gotowania firmy Saga dzięki któremu można przyprawy zawinąć w pakiecik i po ugotowaniu wyciągnąć, ewentualnie przygotować z pieluchy tetrowej mały woreczek i postępować tak samo jak w przypadku papieru.
UsuńPozdrawiam:)
PYCHA...A JA NIE LUBIĘ PAPRYKI :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, a na ile słoiczków starcza ?
OdpowiedzUsuńNajlepszy przepis na sosik, polecam. W zeszłym roku robiłam, robię i teraz. Mega paprykowy, pachnie letnią papryką na cały mieszkanie podczas podgrzewania.
OdpowiedzUsuńWitam :)Ja dodaję jeszcze zioła :oregano bazylie.pyszny
OdpowiedzUsuń