środa, 4 lipca 2012

Kuchenny pomocnik. Każdy powinien takiego mieć.

Czasami bez pomocy w kuchni ciężko nawet kanapkę zrobić. Warto wtedy dowiedzieć się kto może Nam pomóc. Zwłaszcza jeśli chodzi o degustację lub utylizację niechcianych odpadków, na przykład mięska. Oto i mój uroczy pomocnik:


No dawaaj, nooo;)

Mikesz i ja życzymy Wam miłego wieczoru:)

9 komentarzy:

  1. A ja mam dwoje takich pomocników, czarnych :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też mam 2-ch, jaki słodziak u Ciebie :)
    pozdrawiam ciepło,
    szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też jest taki pomocnik ale szczekający ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. też mam kociego kuchennego pomocnika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kocisko! Ja też mam 2-ch takich pomocników, brytyjskich błękitnych:) Tylko zauważą, że w kuchni zaczyna się ruch, to natychmiast zajmują swoje miejsca strategiczne i zaczyna się....zabawa na całego! Nic nie może ujść ich uwadze
    Pozdrawiam
    aliza

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczny! Dbaj o niego, bo koty są najcudowniejsze na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. poproszę jednego takiego pomocnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo mój kot to również Mikesz:) ciekawi mnie skąd u Ciebie pomysł na takie imię? Mi podpowiedział je kolega z Czech:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrzcie się, co za zbieg okoliczności:) Imię zostało nadane przez mojego tatę, który twierdził że tak nazywał się bohater bajki z czasów Jego dzieciństwa:D

      Usuń