Ciasto jogurtowe z owocami
(wszystkie składniki obowiązkowo muszą mieć temperaturę pokojową)
- 340 gram mąki pszennej
- 100 gram cukru
- pół szklanki oleju
- 300 gram jogurtu( u mnie naturalny, ale może być smakowy)
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- dwa duże jaja
- dowolne owoce wydrylowane i pokrojone na części
Mąkę przesiać z proszkiem do miski. Dodajemy cukier i mieszamy.Następnie wbijamy jaja, dodajemy jogurt i olej. Mieszamy wszystko do uzyskania gładkiej konsystencji, ale nie za długo. Wykładamy do tortownicy wysypanej bułką tartą lub wyłożonej papierem do pieczenia, na wierzchu układamy owoce. Pieczemy około 50 minut w 180 stopniach, do tzw. suchego patyczka. Gdy ostygnie można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
A wiesz, że ja jestem totalnie antyzakalcowa? Ale do końca nie jest to plusem, bo z brownies wychodzi mi murzynek;)
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo z ciastami jogurtowymi jak i babkowymi, ale do czasu... w końcu się zawzięłam i uznałam, że muszę nad nimi popracować i jak się okazuje nie są aż tak straszne :) Podstawa to właśnie ciepłe składniki!
OdpowiedzUsuńTwoje zapisuję do zrobienia, bo mam chęć właśnie na takie jogurtowe z brzoskwiniami :)
Wyszedł nam 100% zakalec, to był mój pierwszy zakalec w życiu, był bardzo smaczny, polecam:)
OdpowiedzUsuńKasia
Bardzo mi przykro z powodu zakalca. Mam nadzieję że kiedyś wyjdzie tak jak trzeba i radzę próbować dalej!
UsuńDużo też zależy od piekarnika i tysiąca innych czynników. To ciasto jest okrutnie kapryśne;)
A ja nie patrząc na temperaturę składników wszystko wrzuciłam do jednej miski (oczywiście w ilości podwójnej), potem szybko i krótko wymieszałam, wrzuciłam na blachę nakroiłam na to jabłek, troszku posypałam cukrem bo były kwaśne, dorzuciłam z zamrażarki kruszonkę, która został mi z poprzedniego ciasta, baba do pieca.......a teraz delektuje się samodzielnie zrobionym ciastem, pycha
OdpowiedzUsuńTeż często nie mam szczęścia do ciast jogurtowych ;) A szkoda, bo bardzo lubię, szczególnie te na oleju - są puszyste i delikatne, że nie wspomnę o tym, że zdrowe (olej rzepakowy ma sporo witamin i omega-3) :) Twoje ciacho prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńTo jest chyba najszybsze ciasto na świecie! Szybko się je przygotowuje, szybko piecze.. Super!
OdpowiedzUsuńNawet mi ładnie wyrosło w piekarniku, ale po pokrojeniu okazało się, że w środku zakalec. Na szczęście pyszny i już połowy ciasta nie ma ;)
Może to od śliwek, których dodałam do ciasta...
A pasują tu banany???
OdpowiedzUsuńaż poczułam zapach tego ciasta! Biegnę do kuchni!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Ale się cieszę że skorzystałaś z tego przepisu:) wygląda pięknie! Wiesz co - to pierwszy z moich przepisów który widzę na innym blogu dlatego moja radość jest ogromna:) dzięki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Ciacho juz w piekarniku>>> nie straszcie zakalcami!!!!
OdpowiedzUsuńA jak pieczesz to ciasto, że Ci nie wychodzi zakalec? Na termoobiegu czy na grzałce?
OdpowiedzUsuńPiekłam, normalnie na grzałce. Dużo niestety zależy jednak od piekarnika.
UsuńByło tyle pary i chęci, a wyszedł taki nieziemski zakalec :D Ale co by nie mówić, smak niezrównany :D
OdpowiedzUsuńJa już nie wiem o co chodzi z tym zakalcem, w każdym razie ja kilka razy wywaliłam do kosza jogurtowe wypieki, także radzę próbować do skutku i nie używać zbyt dużej ilości soczystych owoców:)
UsuńKochane dziewczyny, jutro biorę się za pieczenie ciasta. Mam nadzieję, że wyjdzie bez zakalca.
OdpowiedzUsuńwczoraj upiekłam ciasto i niestety wyszedł zakalec ;/
OdpowiedzUsuńto bezzakalcowe ciasto jest chyba bardziej zakalcowe niż jego nazwa...
jakoś dziwne mi wyszło te ciacho al dobre nawet
OdpowiedzUsuńnajwiekszy zakalec w moim zyciu! plakac mi sie chce. masakra!
OdpowiedzUsuńMylé, ze w przepisie jest za duzo máki. Inne przepisy podajá ok. 220 - 240g i swietnie wychodzá. Proponujé wiéc poszperac' w sieci i wygenerowac' ''wlasná'' recepturé, bédácá wypadkowá znalezionych i poekseprymentowac, zaczynajác od máki wlasnie. Pozdrawiam i zyczé udanych wypieków : )
OdpowiedzUsuńMarta
Faktycznie dziwne to ciasto, ja już sama nie wiedziałam czy ono jest takie mokre czy to zakalec, koleżanka jednak stwierdziła że to nie zakalec i tej opinii będę się trzymać, ale jest dobre i to najważniejsze :)))) Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńCiasto się udało! Podniosło się ale nie zbyt mocno. Jest w 100% upieczone, chociaż troszkę wilgotne, ale takie właśnie powinno być ciasto jogurtowe. Bardzo łatwy przepis (chociaż innego nie próbowałam :-). Górę wyłożyłam plastrami brzoskwini z puszki. Smakuje doskonale. Dziękuję za przepis. Już go dodałam do ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńPowodem zakalca może być zbyt intensywne mieszanie masy - a ciasto podobne do mufinkowego, więc wystarczy wymieszać tylko do połaczenia skłądników.
OdpowiedzUsuńWItam.
OdpowiedzUsuńPlacek upiekłam i wyjęłam, ukroiłam ciepły jeszcze aby sprawdzić smak.
Był lekko zakalcowaty. Ponowne wsunięcie do piekarnika na 15 minut, było dobrym rozwiązaniem.
Więc, ten placek chyba lepiej podpiec.
Smak, mam kilka przepisów na Jogurtowce, ten jest ciężki, taki zbity ale smaczny. MOże osoby które piszą, że miały zakalce są przyzwyczajone do przepisów na pulchne, wręcz babkowe ciasta?
Pozdrawiam Beata
mega zakalec, niestety. czytałam przepis u ale babki, sadziłam,że wreszcie znalazłam bezzakalcowy przepis... wsadziłam jeszcze raz do piekarnika na 20 min - nic to nie dało. Dałam mu kolejne 15 min, czekam własnie - ale nie spodziewam się niczego dobrego:(
OdpowiedzUsuńzakalec :( niestety ...a tak liczyłam że będzie jak w opisie , puszyste i biszkoptowe
OdpowiedzUsuńOkropny zakalec, pierwszy w moim zyciu
OdpowiedzUsuńPo wyjeciu ciasta jogurtowego z piekarnika odczekac az calkiem wystygnie i dopiero wtedy je kroic!!!
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam z masłem rozpuszczonym zamiast oleju. Wyszło przepiękne ciasto bez zakalca, mimo że truskawki dałam mrożone ;)
OdpowiedzUsuń