Bułki "godzinne"
- 240 ml mleka
-115 ml wody ( Ja użyłam więcej, żeby ciasto miało dobrą konsystencję )
-1 łyżeczka miodu
-55 g masła
-1 jajko
-350 g mąki pszennej
-210 g mąki pszennej pełnoziarnistej (ja użyłam takiej firmy "Lubella" )
-15 dag świeżych drożdży ( dałam 7 g suszonych )
-1 i 1/2 łyżeczki soli
-mleko do posmarowania bułek
-ziarna na wierzch : mak, sezam, słonecznik ( według uznania )
Do rondla wsadzamy mleko, wodę, masło i miód i podgrzewamy o rozpuszczenia i połączenia się wszystkich składników. Jeśli mamy drożdże świeże to rozpuszczamy je w pół szklanki mleka i odstawiamy na chwilę.
W drugiej misce mieszamy mąkę, sól, jajko i suche drożdże. Dolewamy ostygnięte mleko z wodą, miodem i masłem. Mieszamy. Wyrabiamy około 5 minut. Ciasto powinno być lekko klejące i elastyczne, odstawać od boków miski.
Ciasto dzielimy na ok 12 części(lub więcej mniejszych) i formujemy w kulki, lekko spłaszczamy. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30-35 minut. Po tym czasie bułeczki smarujemy mlekiem i posypujemy ziarnami.
Pieczemy w temp. 200°C przez 15 minut. Lub dłużej by nabrały złocistego kolorku. Pyszne są zarówno na ciepło jak i po ostygnięciu z ulubionymi dodatkami, zarówno na słodko jak i na słono :)
Est voila! ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz