Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ryby i owoce morza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ryby i owoce morza. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Sałatka z ciecierzycą i tuńczykiem

No i znowu po postanowieniu poprawy w częstotliwości notek nadszedł czas chwilowego zastoju(ładna mi chwila, właściwie od miesięcy pisuję sporadycznie). Zadziwiające jest to, że materiałów i pomysłów nie brakuje tylko czasu i weny brak. Mam takie zaległości, że nie wiem od czego zacząć. Zostawiam więc na boku przepis w stylistyce jeszcze świątecznej i zapraszam Was na sałatkę z ciecierzycą i tuńczykiem. Przepisy z założenia niskokaloryczne cieszą się dużym powodzeniem w okresie noworocznych postanowień. Tendencja ta utrzymuje się mniej więcej do lutego gdy umiera śmiercią naturalną wraz z walentynkową kolacją okraszoną morzem czekolady i innych, pysznych choć niekoniecznie "fit" przysmaków. Sałatka z tuńczykiem i ciecierzycą to pyszna, sycąca propozycja na kolację lub nawet lekki obiad. Zawiera bowiem duże pokłady białka, witamin i kwasów tłuszczowych. Można przygotować ją zarówno z ciecierzycy gotowanej jak i takiej z puszki. Polecam użyć tuńczyka w kawałkach. Ja po raz kolejny dodałam tuńczyka Callipo, o dziwo smakuje on także tym, co za tą rybą nie przepadają. Ma bowiem bardzo łagodny smak i naprawdę konkretne kawałki. Porcja na dwie osoby.



Sałatka z tuńczykiem i ciecierzycą

  • dwie szklanki ugotowanej ciecierzycy lub dwie puszki 
  • 100 gram tuńczyka w oliwie z oliwek Callipo
  • dwa dojrzałe pomidory
  • kilka listków bazylii
  • sól i pieprz do smaku
  • jedna mała cebula
Pomidory umyć i pokroić w kostkę. To samo zrobić z cebulą. Wymieszać w misce tuńczyka wraz z oliwą z zalewy, ciecierzycę, pomidory, cebulę i poszarpane listki bazylii. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać z kromką świeżego pieczywa lub grzanką. 

Smacznego!





czwartek, 29 listopada 2012

Łososiowe "ciasteczka" z frytkami z warzyw

Moje natchnienie ma bardzo opóźniony zapłon i budzi się najczęściej w chwilach ostatecznych. Może dlatego mam irytujący zwyczaj dodawania przepisów do konkursów i akcji na ostatnią chwilę, za pięć dwunasta właściwie. Tym razem nie ma oczywiście wyjątku i na chwilę przed końcem przedstawiam ostatnią propozycję na łososiowy konkurs. Mam zamiar poczęstować Was łososiowym ciasteczkiem. "Ciasteczko" to słowo użyte tu raczej z przymrużeniem oka, bo do ich "upieczenia" używa się patelni, a nawet mąki nie mają w składzie. To fajna przekąska na przyjęcie lub przyjemna, lekka kolacja. Łosoś zyskuje na znajomości z wieloma przyprawami i składnikami, które nieco łagodzą jego tranowaty posmak. Frytki są przyjemnie słodkawe, razem z dipem chilli całość to połączenie różnych smaczków i smaków. Porcja na cztery osoby.



Łososiowe "ciasteczka" z warzywnymi frytkami
  • 300 gram łososia norweskiego( bez ości i skóry)
  • pięciocentymetrowy kawałek korzenia imbiru
  • skórka otarta z jednej limonki
  • mała cebulka
  • trzy łyżki posiekanego szczypiorku
  • na frytki: jeden duży burak, dwa duże ziemniaki, jeden spory seler
  • sól morska i pieprz
  • zioła prowansalskie
  • olej do smażenia
  • na dip: cztery łyżki majonezu, dwie łyżki śmietany, pół łyżeczki czerwonej słodkiej papryki, kawałek(ok. 20 gram) świeżej papryczki chilli
  • ćwiartki limonki
Zaczynamy od przygotowania frytek. Seler obieramy ze skórki, ziemniaki i buraka dokładnie myjemy. Wszystkie warzywa kroimy w grube słupki, wsypujemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i skrapiamy oliwą. Posypujemy ziołami. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach, z termoobiegiem. Łososia siekamy na drobno. Dodajemy posiekany lub starkowany kawałek imbiru, skórkę z limonki oraz posiekany na drobno szczypiorek i cebulkę. Doprawiamy solą i pieprzem. Całość mieszamy. Kształtujemy łyżką małe(wielkości łyżki) kotleciki. Smażymy z obu stron na gorącym oleju, na średnim ogniu(inaczej się wysuszą). Z majonezu, śmietany, chilli drobno posiekanego i papryki robimy dip. Frytki solimy, układamy na talerzu razem z sosem i "ciasteczkami" z łososia. Podajemy z limonką. Smacznego!


Przepis dodaję do akcji:

Łosoś w imbirowych pomarańczach

Kolejna propozycja na łososia. Tym razem w wersji obiadowej. Uduszenie ryby w soku powoduje, że lekko bieleje także nie dziwcie się że wyszedł mi nieproporcjonalnie blady. Rybka jest soczysta, ma tylko delikatny posmak cytrusów i lekką pikantność imbiru. Podczas robienia sosu kaparowego nabyłam doświadczenia również w robieniu majonezu, bo akurat wyszedł, a do sklepu daleko. Nie sądziłam przy tym że to takie proste. Nawet takich kaparowych niedowiarków jak ja, to połączenie zdecydowanie przekonuje. Porcja na cztery osoby.



Łosoś w imbirowych pomarańczach z sosem kaparowym
  • 500 gram łososia norweskiego
  • sok wyciśnięty z kilograma pomarańczy
  • jedna cała pomarańcza
  • kawałek(około 5 centymetrowy) kłącza imbiru
  • cztery łyżki kaparów 
  • 100 ml majonezu
  • dwie łyżki koperku
  • sól i pieprz
  • słodkie ziemniaki(ilość zależna od własnych preferencji)
 Sok pomarańczowy zagotować w garnku z pokrojonym w plasterki imbirem. Dodać pokrojoną w ósemki, wyszorowaną i umytą pomarańczę. Wyłączyć gaz, położyć łososia i przykryć szczelną pokrywką. Odstawić na około 20 minut( czas zależy od grubości kawałka). W miseczce część kaparów drobno posiekać, resztę dodać w całości. Wymieszać z majonezem i koperkiem, doprawić solą i pieprzem. Łososia układamy na talerzach. Górę każdego obficie zlewamy sosem kaparowym. Dekorujemy pomarańczą. Podajemy z grillowanymi słodkimi ziemniakami. Smacznego!




piątek, 28 września 2012

Pstrąg tymiankowymi nićmi szyty

Danie, które w sumie swą prostotą aż zadziwia. Świeże zioła, masło i cytrynka- wszystko układa się w idealną kompozycję smaków i zapachów. Bez dodatku masła będzie to danie zdecydowanie dietetyczne, chociaż nawet z masłem na pewno zdrowsze niż tradycyjna ryba smażona na oleju, w grubawej panierce. Ogólnie dopiero pracuję nad tym by ryby, które jem były właśnie przygotowane w inny sposób niż z panierką i z tłustej patelni. Mięso w tym pstrągu dzięki pieczeniu jest delikatne i soczyste. Zioła i cytrusy podkreślają jego smak. Zszycie grzbietu tymiankiem czyni z rybki opcję trochę bardziej odświętną. Przepis na dwie osoby.



Pstrąg tymiankowymi nimi szyty
  • dwa świeże pstrągi
  • pół cytryny
  • pół limonki
  • dwie łyżeczki masła
  • gałązka rozmarynu
  • kilka liści kolendry
  • czternaście krótkich gałązek tymianku lub cztery dłuższe
  • sól i pieprz do smaku

 Rybę dokładnie umyć, jeśli nie jest wypatroszona należy to zrobić. Zostawić głowę. Osuszyć ręcznikiem papierowym.Cytrusy sparzyć i pokroić w cienkie plasterki. Zioła przemyć wodą. Każdego pstrąga nadziać naprzemiennie plasterkami cytryny i limonki. Włożyć po gałązce kolendry i rozmarynu. Do każdej sztuki ryby włożyć tez po półtorej łyżeczki masła. Teraz zaczyna się najtrudniejsza część. Szydełkiem z cienką końcówką przebijać rybę na wylot. Przewlekać za jego pomocą przez każdą dziurkę gałązkę tymianku i dość ciasno zawiązać. Powtórzyć tę czynność aż cała rybka będzie w ten sposób zawiązana. Jeśli ma się długie gałązki tymianku to można po prostu zszyć za pomocą igły. Natrzeć z wierzchu solą i pieprzem. Każdą rybę zawinąć osobno w folię aluminiową i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Po 30 minutach zdjąć folię i włączyć tylko nawiew górny lub termoobieg. Czas pieczenia jest uzależniony od wielkości ryby. Podawać z ziemniakami gotowanymi lub pieczonymi i ulubioną surówką.

Krawcową raczej nie zostanę;)

sobota, 1 września 2012

Wrzuć na ruszt coś prostego. Łosoś z masłem cytrynowo-rozmarynowym

Obiad banalny w przygotowaniu, ale zdecydowanie pyszny. Łosoś to ten gatunek ryby, który dobrze smakuje właściwie tylko i wyłącznie przyrządzony w sposób inny niż tradycyjna panierka i tłuszcz. Jego mięso jest szlachetne więc szkoda to psuć tą dużą ilością oleju i mąki. Połączenie z masełkiem pachnącym rozmarynem i cytryną czyni z niego danie idealne nawet dla przybyłych z wizytą gości. Do tego ziemniaczek hasselback i obiad z głowy;) Ja użyłam dzwonków, ale mogą być i steki. Tak samo w masełku można zmodyfikować zioło, lub zamiast cytryny dodać limonkę. Porcja na dwie osoby.


Łosoś z masełkiem cytrynowo-rozmarynowym

* cztery średniej wielkości dzwonki z łososia
* sok z połowy małej cytryny
* cztery łyżki masła
* kilka gałązek świeżego rozmarynu
* sól i pieprz do smaku


Łososia po rozmrożeniu dobrze obetrzeć. Patelnię grillową lekko spryskać oliwą i rozgrzać. Rybę delikatnie natrzeć solą i pieprzem. Kłaść na nagrzaną patelnię i smażyć z każdej strony po około cztery minuty( czas jest zależny od grubości mięsa z jakim mamy do czynienia). Przygotować masełko: masło rozetrzeć z sokiem z cytryny, dodać świeżo posiekane zioła, wszystko wymieszać. Schłodzić przez chwilę w zamażarce. Łososia układać na talerzach, na każdy dzwonek kłaść łyżeczkę masła. Podawać wedle uznania z ziemniakami lub frytkami i dowolną surówką.




Smacznego!

środa, 13 lipca 2011

Krewetki w sosie awokado

Wygrzebuję dzisiaj przepisy z archiwum;) 
Trzeba przyznać że danie to jest mało skomplikowane i nawet dla kogoś kto debiutuje w kontaktach z krewetkami wysoce łatwe;) Przy tym wieje od niego wielkim światem(za stosunkowo niewielką cenę;). Sam sos świetnie smakuje z szynką na kanapce albo jako dip do warzyw. Ma świetną, kremową i jedwabistą wręcz konsystencję. Wygląda bardzo atrakcyjnie dzięki miseczce ze skóry awokado i na pewno zostanie hitem przyjęcia.

Krewetki w sosie awokado

* 1 kilogram krewetek (wystarczą takie średnie ale wiadomo im większe tym lepsze:)
* jedno awokado 
* 0,5 szklanki śmietany lub jogurtu naturalnego

* 2 łyżki majonezu
* 1 łyżeczka musztardy

* 1 łyżeczka przecieru pomidorowego

* 0,5 łyżeczki mielonej słodkiej papryki

* 2 łyżki natki pietruszki

Krewetki hipermarketowe są z reguły już obgotowane(na co wskazuje różowy kolor). Tak owe wrzucamy na wrzącą wodę na 3 minuty dosłownie i zmniejszamy maksymalnie gaz. Wyławiamy delikwentki i pozbawiamy głów, pancerzyka, jelitka.

W misce mieszamy obrane ze skórki bardzo dojrzałe awokado(skórkę zostawiamy), ze śmietaną, majonezem, musztardą, przecierem, papryką i pietruszką. Najlepiej oczywiście robić to mikserem lub blenderem, ale od biedy to i tłuczek do ziemniaków się nada. Zmiksowane doprawiamy solą i odrobiną pieprzu.

Wykładamy na talerz krewetki a do zostawionej wcześniej skóry wykładamy sos z awokado. Podajemy:)