Zupa, która podobnie jak większość dań smakuje inaczej u każdej gospodyni. Mało tego! Ona smakuje inaczej w każdym zakątku naszego kraju gdzie co rusz nadaje się jej cechy charakterystyczne. I tak ten na mące żytniej jest żurkiem śląskim, ten na zakwasie z płatków owsianych-kujawskim. Gdy dodamy do niego łyżeczkę chrzanu staje się żurkiem wielkopolskim, a gdy dodamy jajko stanie się żurkiem wielkanocnym lubianym w całej Polsce;). Zupa- kameleon. Jednakowoż moja własna wersja żurku musi się opierać na pewnych niuansach. Po pierwsze: żurek musi być dobrze doprawiony czosnkiem i majerankiem. Bez tych dwóch przypraw nie smakuje tak samo. Do drugie: żurek musi być gęstszy niż przeciętna pomidorowa, ale taki że aż łyżka stoi to nie moja bajka. Obowiązkowo musi posiadać w sobie ziemniaczki i mieć lekko szarawy kolor. Kwestia robienia wywaru do żurku jest problematyczna, bo każdy robi swój ulubiony. Przepis na cztery osoby.
Żurek według mnie
- duże udko z kurczaka lub spora wędzona kość wieprzowa
- jedna mała marchewka
- kawałek selera
- ziele angielskie, pieprz cały, liść laurowy
- trzy pętka kiełbasy(ja dodałam zwyczajnej wędzonej kiełbasy, ale biała też mieści się w kanonie)
- około ośmiu średniej wielkości ziemniaków
- pół litra zakwasu do żurku dobrej jakości
- dwie łyżki śmietanki słodkiej
- kilka grzybków suszonych lub podsmażonych pieczarek
- sól, pieprz, majeranek
- cztery rozgniecione ząbki czosnku
- około pięciu jajek ugotowanych na twardo
Z udka, marchewki, selera i przypraw ugotować wywar, zalewając składniki wodą. Kiełbasę pokroić w półplasterki lub drobniej i podsmażyć. Dodać do wywaru. Ziemniaki obrać, opłukać, pokroić w kostkę i również dorzucić do bulionu. Gotować aż zmiękną ziemniaki i dopiero wtedy dolać zakwas(ziemniaki nie ugotowałyby się w kwasie). Wlać do garnka zahartowaną śmietankę, doprawić solą pieprzem, majerankiem i czosnkiem. Jeśli żurek jest za kwaśny można dodać trochę cukru. Podawać żurek z jajkiem i pieczywem.
Smacznego!