czwartek, 21 marca 2013

Złote pieczone ziemniaczki Gordona Ramsay'a

Pierwszy raz zobaczyłam je w jakimś świątecznym programie tego znanego kucharza. Potem przygotowywałam na różne okazje i do różnych dań. Dzięki ładnemu kolorowi wyglądają efektownie. To chyba jedne z lepszych pieczonych ziemniaków jakie dane mi było jeść. Ich sekret polega na tym, że wcześniejsze podgotowanie czyni środek kremowym, a pieczenie tworzy chrupiącą skorupkę. Swoją drogą te ziemniaki to zaprzeczenie tezy o tym, że raz wyjęty z wody ziemniak już się nie ugotuje. Chociaż nie radziłabym za długo odkładać w czasie momentu od wyjęcia z wody do wsadzenia do piekarnika;). Polecam do wszelkiego rodzaju mięs, ale i jako samodzielne danie z różnymi dipami.



Złote ziemniaczki według Gordona Ramsay'a 

  • kilogram ziemniaków obranych i umytych
  • łyżeczka kurkumy
  • półtora łyżeczki płatków chilli
  • łyżeczka soli(plus łyżka do wody)
  • łyżka cukru
  • cztery łyżki oleju
  • trochę koperku lub innej zieleniny do posypania
Ziemniaki kroimy w ćwiartki lub w grubą kostkę. Wrzucamy je do osolonego i posłodzonego łyżką cukru wrzątku i gotujemy na małym ogniu około osiem minut( dłuższe gotowanie spowoduje rozpadanie się ziemniaków podczas pieczenia) pod przykryciem. Wyjmujemy ziemniaki z wody i odcedzamy. Przesypujemy je do garnka w, którym się gotowały i dodajemy kurkumę, płatki chilli i sól. Zakrywamy pokrywką i energicznie potrząsamy aby ziemniaczki były dokładnie pokryte przyprawami. Wysypujemy je na blachę z tłuszczem i wsadzamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na około 40 minut, od czasu do czasu mieszając,  aż z zewnątrz będą mieć chrupiącą skorupkę, a w środku będą miękkie.


11 komentarzy:

  1. Pieczone ziemniaki - pycha :) A te jeszcze wyglądają tak apetycznie. Dobrze, że mam ziemniaki, bo chyba przewiduję swój najbliższy obiad. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w domu robi się identycznie. Najpierw gotowanie - potem pieczenie. I potwierdzam, że wtedy są najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ziemniaki w takiej postaci :)dodałabym jeszcze do tego jakiś ziołowo - jogurtowy sos ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER!!! :) Sprawdziłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dodaję stary czosnek,curry,zioła prowansalskie,mieszam w oleju(bez uprzedniego gotowania )wrzucam na blaszkę równiez wysmarowana olejem.Mmmm..pychotka plus sałatka wiosennna i mięsiwo.Ojo joj,szkoda że jestem na diecie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, " S T A R T Y " czosnek zamierzałam napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak ziemniaki to tylko takie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez tak ronie jak Anonimowy - z czosnkiem , curry i ziolami. Pycha.

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię TE ziemniaczki, często je robię z Twojego przepisu (modyfikuję dodatki zależnie od potrzeby)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja od zawszę podgotowuję i dopiero wtedy piekę z rozmarynem. :)

    OdpowiedzUsuń